Lato

9819_479eNa nieszczęście dziś musiałem być członkiem żałobnej uroczystości. Był to pogrzeb mojej kochanej babci która miała 90 lat. Faktycznie była mi bliską osobą zawsze znajdowałem w niej poparcie oraz pomoc. Jak na swój wiek trzymała się porządnie i nic nie zapowiadał tego ponurego zdarzenia. Zeszła w spokoju bo w trakcie snu. Chociaż tyle dobrze, że nie musiała się niepokoić w ostatnich chwilach życia. Na pogrzebie sporo ludzi pełno znajomych babci jak i naszych. Ciężko mi teraz o tym zapisywać ale cóż muszę w każdym razie pokonać smutek oraz żyć dalej ona na pewno by pragnęła, abym był mocny i się nie poddał tak więc dla niej to zdziałam. Babcia była od strony taty toteż spora grupa żałobników przyjechała z ich rodzinnego Krakowa. Babcia rezydowała tam przez niespełna 83 lata ponieważ na ostatnie 7 wprowadziła się do nas. Chciała na jesień życia być blisko jedynego syna. On znosi to jeszcze ciężej ode mnie ale wcale się mu nie dziwie. Razem jednak musimy dać radę na pewno może obecnie liczyć na moje wsparcie i pomoc w swoim życiu.

Napisz pierwszy komentarz...

Komentarze zamknięte...