Raptus

3913_549f_520Na początku roku przed przyjściem do nowej szkoły frapowałem się jakże mi tu będzie czy klasa się zgra, nauczyciele będą fajowi oraz jak zachowuje się reszta uczniów. Opuszczając z gimnazjum mocno tęskniłem za tamtym klimatem, mega zgrana klasa oraz nauczyciele ze swoim podejściem powodowali to, że żal było kończyć tam oświatę. Przez te lata zżyliśmy się niesłychanie także ze sobą jak i nauczycielami. Tamte trzy lata wywoływały gigantyczne obawy czy kolejne trzy spędzone w nowej szkole w innym mieście dodatkowo z nowymi ludźmi będą podobne. Pierwsze dni a w sumie i miesiące to był mega stres dla mnie ażeby nawiązać należyte związki ze wszystkimi oraz poznać ich orientacyjnie chociaż do tego stopnia żeby wiedzieć jakie mieć samodzielne podejście w szkole do wszystkich z nich. Pomogły w sumie aż dwie wycieczki integracyjne,które zorganizował wychowawca, było to znakomity pomysł i przyniusł  spodziewany rezultat. Po drugim wyjeździe już widać było wstępna integrację klasy ze sobą. Aktualnie po roku nauki mogę rzec że się udało.

Napisz pierwszy komentarz...

Komentarze zamknięte...